Mimo niesprzyjającej pogody i mroźnego wiatru grupa miłośników historii i architektury przybyła dzisiaj do Czerniejewa, by zwiedzić miejscowy zespół pałacowo-parkowy. Przewodnikiem po historii i zagadkach czerniejewskiej rezydencji był Karol Soberski, dziennikarz, eksplorator, niezależny badacz lokalnej historii, pisarz i prezes Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć”.
O Świętym Graalu, legendarnym kielichu z którego Chrystus pił podczas Ostatniej Wieczerzy i jego odwiecznych poszukiwaniach, słyszeli zapewne wszyscy miłośnicy historii i poszukiwacze skarbów. Ale nie wszyscy wiedzą, że powiat gnieźnieński także ma swojego „Graala” – złoty kielich, którego pochodzenie jest równie zagadkowe i owiane mgłą tajemnicy, jak sam fakt jego istnienia. Trzeba też dodać, że sposobność obejrzenia tego kielicha „na żywo” miało zaledwie kilka osób…
Dębnica – pięknie położna wieś w gminie Kłecko, nad Małą Wełną i nad jeziorem Dębnickim. Wieś z unikatowym, wzniesionym w 1726 roku drewnianym kościołem pw. św. Jadwigi i św. Mikołaja. Wieś, która ciągle ma wiele niezwykłych historii do wyjaśnienia. Jedną z nich jest budynek dawnej Restauracji Galantowicza, budynek nieodkrytych sekretów…
W 2020 r. przypadnie 130. rocznica urodzin i 80. rocznica śmierci Franciszka Saskowskiego, właściciela majątku Popowo Ignacewa, fundatora tamtejszego kościoła, wójta gminy Mieleszyn w latach 1935 – 1939, radnego powiatowego i człowieka wielkiego formatu, zasłużonego dla naszego regionu. Z tej okazji planuję wydać trzecią część (po „Skarbie Dziedzica” i „Złocie Dziedzica”) historii życia i działalności Franciszka Saskowskiego (i jego brata Antoniego), która będzie nosiła tytuł „Bankierzy tajemnic”.
Słysząc słowo „piramida”, kojarzymy od razu Egipt. Tymczasem jadąc z Gniezna w kierunku Wągrowca – około 2 km od Wągrowca – na obrzeżach lasu, po prawej stronie szosy, na niewielkim wzgórzu, doskonale widocznym od strony drogi, znajduje się około dziesięciometrowy ostrosłup wykonany z ciosowych kamieni – prawdziwa piramida! To nietypowe miejsce to grobowiec rotmistrza wojsk napoleońskich Franciszka Łakińskiego. Miejsce bardzo ciekawe i... tajemnicze.
Sulin to niewielka miejscowość w gminie Kłecko, w powiecie gnieźnieńskim, licząca około 130 mieszkańców. Wioska ta położona jest na terenie Lednickiego Parku Krajobrazowego. Bogactwo przyrody nie jest jedynym, jakie posiadają sulinianie. Od ponad 75 lat w okolicy Sulina trwają poszukiwania zakopanego w ziemi skarbu, należącego do ostatniego przedwojennego właściciela majątku – masona – Stefana Karłowskiego.
Mieleszyn i okolice na pierwszy rzut oka wydają się regionem, gdzie nie ma nic godnego uwagi turysty. Przewodniki zdają się milczeć na temat miejsc, które warto odwiedzić. Tymczasem gdy bliżej przyjrzymy się gminie Mieleszyn to okazuje się, że na jej terenie znajdują się zabytki, których nie znajdziemy w innych częściach naszego kraju! W tegoroczne wakacje zapraszamy do kilku takich miejsc. Miejsc pełnych skarbów i sekretów...
W ramach tegorocznej Nocy Muzeów miłośnicy historii, szczególnie okresu po II wojnie światowej i czasów „zimnej wojny” mogli zwiedzić schron znajdujący się pod Starym Ratuszem w Gnieźnie.
Pachnący jeszcze farbą drukarską, ukazał się właśnie – napisany przez Szczepana Kropaczewskiego, członka naszej Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć” – quest pod hasłem „Zagadka dla turysty”, który dotyczy sekretów gminy Czerniejewo. Quest będzie można otrzymać m.in. podczas I Festiwalu Historycznego „Tajemnice Trzech Stuleci”, który od 29 do 31 marca odbywać się będzie w pałacu w Czerniejewie.
Ten obiekt to perła architektury naszego regionu, niezwykły zabytek techniki a do tego utrzymany w prawie że oryginalnym stanie. Jest to to tyle istotne, że obiekt ten wybudowany został na przełomie XIX i XX wieku! O czym mowa? O ceglanym przepuście znajdującym się na linii kolejowej Gniezno – Sława Wielkopolska. Miejsce to – gdy się tam zjawimy – sprawia wrażenie miejsce niezwykłego, tajemniczego, wyjątkowego…
Czy powiat gnieźnieński ma swoje, nieodkryte jeszcze skarby? Okazuje się, że ma ich i to bardzo wiele. Powiat gnieźnieński jest pełen pałaców i dworów – w sumie jest ich ponad 200 – jest pełen lasów, niezwykłych uroczysk, jezior, wiekowych świątyń, krypt i podziemi. Inne regiony Polski promują takie miejsca, dlaczego więc nasz powiat nie miałby się nimi pochwalić.
Zapewne wielu Czytelników zna historię spalenia na stosie 10 kobiet, w tym dwóch dziewczynek, oskarżonych o czary do którego doszło 30 września 1761 roku w miejscu zwanym dzisiaj „Kuś”. Historia ta jest głośna chociażby ze względu na świetny film „Kuś – Historia Zielarek z Gorzuchowa”. Ale czy ktokolwiek słyszał o historii Anny Bernatównej z Mieleszyna, którą w czasie „potopu szwedzkiego”, także oskarżono o czary?
Skarby… Dla każdego z nas skarbem jest zupełnie coś innego… Dla jednych złote monety, dla innych zatopiony samolot, a dla jeszcze innych szkaplerz który przekazał mu Dziadek… Ale skarby to nie tylko te przedmioty, które odnajdujemy czy otrzymujemy, skarbem może być też to, co nas otacza, a czego jakbyśmy nie dostrzegali… Nasz region jest pełen tego typu skarbów, tylko musimy się dobrze rozejrzeć…
Wielu miłośników historii, szczególnie okresy II wojny światowej, czy też fanów eksploracji, słyszało o alpejskim jeziorze Toplitz, gdzie ponoć zatopione zostały skarby SS. I gdzie w dziwnych okolicznościach po wojnie mieli ginąć ludzie… Okazuje się, że podobne – bardzo tajemnicze jezioro – mamy w naszym regionie! A mam tutaj na myśli jezioro Utrata. Jakie skrywa ono tajemnice?
Jak przyjemnie spędzić sobotnie przedpołudnie? Wybrać się na pieszą wędrówkę. Tak uczyniła Rada Samorządu Uczniowskiego Szkoły Podstawowej im. W. Witosa w Łagiewnikach Kościelnych w gminie Kiszkowo, która zorganizowała rodzinny rajd pieszy pod hasłem „W poszukiwaniu tajemniczego kręgu kamiennego”. Inspiracją do zorganizowana rajdu była książka Karola Soberskiego pt. „Tajemniczy Pałac Zakrzewo”.
„Dwudziestoparoletnia kobieta, z zamożnego domu, została znaleziona martwa w połowie grudnia w Gnieźnie. Jej zwłoki, według wstępnych oględzin, były mocno posiniaczone, widoczne pchnięcie nożem, ślady duszenia, ubiór zakrwawiony. Przy denatce znaleziono złotą biżuterię, zatem wykluczono motyw rabunkowy zabójstwa. Według świadków, którzy woleli zachować anonimowość w obawie o swoje życie, motywem zbrodni miała być bezpłodność młodej kobiety. Winnych zbrodni nigdy nie ukarano, choć wśród głównych podejrzanych znalazł się mąż zamordowanej, znany w Gnieźnie i Poznaniu celebryta, słynący w lokalnym środowisku z okrucieństwa i hulaszczych zabaw milioner, ksywa „Pogrobowiec”. Jedna z największych zbrodni w historii Gniezna do dnia dzisiejszego nie została wyjaśniona. Śledztwo w sprawie trwa, chociaż ostatnio ujawniły się nowe okoliczności i być może śmierć Ludgardy M. zostanie kiedyś wyjaśniona.”
Od kilku tygodni ogólnopolskie media, jak i media z wielu stron świata, nie przestają informować o „złotym pociągu”, który ma się znajdować w okolicach Wałbrzycha. Poszukiwaczy skarbów ogarnęła „gorączka złota”. Historia ze „złotym pociągiem” nasuwa pytanie, czy z powiatem gnieźnieńskim także są związane ukryte skarby... Okazuje się, że jest wiele takich przypadków...
Nowe skarby w Wielkopolsce. Prowadząca do nich mapa ma 37 punktów. Wśród nich jest pole rolnika, gdzie znaleziono dawne monety, a także piramida, kopalnia soli i tajemnicze bagna. Pięć organizacji pozarządowych znalazło sposób na pokazanie mniej znanych ciekawostek turystycznych Wielkopolski. Powstał nowy szlak - Szlak Ukrytych Skarbów.
Stowarzyszenie „Światowid” realizuje we współpracy z gminami na terenie których dokonano kiedyś ciekawych znalezisk archeologicznych nazywanych potocznie skarbami, projekt zatytułowany „Szlak ukrytych skarbów”. Należy rozumieć, że chodzi w istocie o skarby odkryte…
Przydrożne krzyże, figury, kapliczki - spotkać je można wszędzie: w centrum bądź na skraju wsi, na skrzyżowaniach dróg i rozdrożach, w ciszy leśnych duktów i na skraju łąk zatopionych w polnych kwiatach. Niektóre stoją na uboczu, zapomniane przez ludzi, inne są miejscem spotkań okolicznych mieszkańców, szczególnie podczas nabożeństw majowych lub różańcowych. Stanowią nie tylko element polskiego krajobrazu, ale są także niemymi świadkami historii minionych pokoleń.
Pomimo tego, że obiekt, o którym dzisiaj napiszę, tylko połowicznie spełnia założony standard – nie jest mianowicie usytuowany sensu stricte na terenie powiatu gnieźnieńskiego – to jednak, jest - jak na mój gust - dość dziwny i leży tak blisko powiatowej granicy, że postanowiłem uznać go za swego. „Okop” leży w lesie, a tutaj wytyczenie granicy – przynajmniej dla laika, nie jest rzeczą prostą. Drzewa w każdym powiecie wyglądają podobnie...
Tematy reporterskie można podzielić rozmaicie, ja dzielę je na dwie grupy - ważne i nośne, a z krótkiego i amatorskiego doświadczenia w tym rzemiośle wnoszę, że dla wizerunku piszącego lepsze są te drugie... Dzisiaj znów będzie historia prawdziwa i dobrze udokumentowana, ale aby była „nośna” autor posłuży się również elementami zasłyszanych w młodości opowieści o okolicznościach tragedii która wydarzyła się naprawdę...
- Zupełnie przypadkowo, ale z zainteresowaniem, przeczytałem artykuł Szczepana Kropaczewskiego pt. „Tajemnicza Grobla. Kto ją zbudował i po co?". Nigdy nie widziałem opisywanej grobli, co skłania mnie do odwiedzenia tego, niewątpliwie uroczego, miejsca. Może latem – napisał do nas nasz Czytelnik, pan Janusz.
Pisałem tu kiedyś o tajemniczej budowli ziemnej, tzw. „Grobli”, która biegnie sobie przez czerniejewski las. Popularnie, nazywa się ten niewątpliwie sztucznie utworzony nasyp groblą, chociaż, ni jak nie spełnia on podstawowej cechy przypisywanej tego typu konstrukcji, bo wcale nie dzieli ona żadnego mokradła. Owszem, na przestrzeni wielu kilometrów które sobie liczy, są i miejsca podmokłe, ale nic nie wskazuje na to, że powodem jej usypania była jakakolwiek woda. Dzisiaj jednak nie będzie o budowli mamuciej. „Lisia Górka” jest przy niej prawdziwym liliputem i nic pewnie z nią jej nie łączy.
Przerzucając karty licznych dzieł na temat historii Polski, regionu, jak i naszego powiatu, możemy zauważyć, że prezentuje nam się starannie uporządkowany, należycie opracowany wycinek przeszłości, który zgadza się z ogólnie panującymi przekonaniami. Same odpowiedzi. Brak znaków zapytania. Ale nie zawsze tak jest.
Wielkopolska – nasza mała Ojczyzna, rodzicielka naszej państwowości, chluby i dumy Polaków – Polski. Kraina historyczna której zasługi i znaczenie dla zaistnienia i utrzymania wolnego państwa i narodu są nie do przecenienia. Wiedzę o tym temacie zgromadzono w tysiącach tomów papieru i na wielu arkuszach pergaminu, czy wiemy o niej wszystko? Ile tej wiedzy posiadają mieszkańcy Czerniejewa, stolicy jednej z 226 wielkopolskich gmin chociażby o niej samej, swojej własnej małej ojczyźnie, z czego jest sławna, może i dumna a czego o niej nie wiemy, chociaż wiedzą o tym ludzie w całej Polsce, by nie powiedzieć że w Europie? Czy jest coś takiego? Owszem jest, i to bynajmniej nie jest żaden żart w kiepskim stylu.
Drogi Czytelniku, pewnie nie jest to dla Ciebie tajemnicą, że mieszkam w Czerniejewie, mieście starym i nie pozbawionym atrakcji. Mamy tutaj piękny i wielki zespół pałacowy w którym znaleziono kiedyś „skarby” zamurowane w piwnicach (ten cudzysłów to tylko dla tego, że tak do końca to nikt nie wie co ukradli złodzieje). Następne – bez wątpienia cenne porcelany, to już wydobyto komisyjnie i ponoć ze wskazania starzejącego się sługi, ale według oficjalnej wiedzy i tak los wielkich pałacowych zbiorów i kolekcji nie jest znany nikomu. Mamy tutaj też legendy o podziemnych tunelach i „gankach” których nikt nigdy nie widział i temu podobne dziwy, ale ja chcę dzisiaj napisać o rzeczy zupełnie realnej i wielkiej – o tzw. „Grobli”- tej z lasu, bo drugą, małą, to mamy w mieście...
Większość opowieści o wszelkiego rodzaju „skarbach”, jest ględzeniem o rzeczach rzekomo byłych, tajemniczych i dawnych... Przystępując do pisania tego materiału też muszę zastrzec, że nie dołączę do niego tajnej mapy z krzyżykiem wskazującym miejsce ukrycia przynajmniej jednej skrzyni, ale też zgodnie ze swoim zwyczajem, nie napiszę bajek...